środa, 16 stycznia 2013

Rozdział 7

Na początku chciałabym przeprosić że tak długo nic nie pisałam i nie dawałam znaku życia. Nie miałam weny, można powiedzieć że w pewnym stopniu zagubiłam sie w mojej codzienności. Postaram się wam to jakoś wynagrodzić. Mam nadzieje że mnie nie opuścicie <3
Zapraszam na kolejny rodział
____________________________________________________________________
Szłam prowadzona przez ciocię Rozalie. Obok mnie kroczyła Aera, chciałam za wszelką cene zapamiętać każde miejsce, każdy najdrobniejszy szczegół  przemijających przed moimi oczami obrazów, ale moje  myśli nie dawały mi spokoju. Nie mogłam pojąć ,że prze tyle lat żyłam w nieświadomości że obok mnie istniej  drugi świat do którego z resztą należę.To wszystko  . . . było jak by wyjęte z  mojego snu .. . Który  w każdej chwili może się zakończyć. Zastanawiałam się dlaczego  byłam aż tak długo było trzymana z dala od mojej drugiej natury. Czy życie w dwóch światach było, a może jest aż tak niebezpieczne?To były dobre pytania na które w tej chwili nie znałam odpowiedzi.
-Diana nad czym tak myślisz ???- spytała się Aera. W sumie nie wiem czemu mnie o to spytała. Przecież wiem że ona czuje   to samo co ja i wie o czym myśle.
- Przecież dobrze wiesz  o czym myśle
- o wreszcie się odezwałaś już się bałam że straciłaś mowę- Roześmiała się czym zaraziła oczywiście i mnie
po chwili odezwała się ciocia Rozalia
-Dziewczyny no już spokuj , chyba żę chcecie wyjść na wariatki przed resztą.
Na te słowa Aera aż podskoczyła z radości
-Królowo Rozalio będe mogła przedstawić Dianie wszystkich , proszeeeee
- Oczywiście Aero tylko proszę nie wygłupiaj się jak ostatnio
- Tak jest Królowo - Aera się uśmiechneła i skłoniła się teatralnie - Nie narobię  Dianie na sam początek obciachu- to muwiąc  popchneła mnie w kierunku  dość sporej grupki wilków  .Pożegnałam się z ciocią Rozalią i pobiegłam za Aerą. nagle wszyscy , jak podejrzewałam moi ruwieśnicy przestali rozmawiać , biegać ,krzyczeć ,wydurniać tylko spojrzeli proto na mnie i Aere. Nie wiedziałam co się dzieje.
- Ej no nie patrzcie się tak - wrzasnęła Aera- to jest Diana , moja bliźniaczka. Wszyscy się na mnie gapili jak bym była jakaś inna niż oni. .
-Hej !!!!!- krzyknęłam. Trzeba było rozładować to napięcie  które panowało pomiędzy nami  wszystkimi.
Nagle z tłumu wybiegł jakiś rudawy wilk , podbiegł do mnie
- Hej nazywam się Ren, fajnie że już jesteś z nami. Wiesz, wszyscy długo na to czekali.- Powiedział Ren uśmiechając się do mnie od ucha do ucha .Odpowiedziałam mu tym samym. Nie wiem ale czułam że Ren zostanie moim przyjacielem. Już na sam jego widok się uśmiechałam , emanowała z niego pozytywna energia , której teraz tak bardzo potrzebowałam.
-Ren uspokój się , bo jeszcze Diana cię za jakiegoś nadpobudliwego debila weźmie- Powiedział szarny wilk stojący za Renem-A tak apropo jestem Kaj, bliźniak oto tego idioty .
-Ejj nie mów tak o mnie
Odwróciłam się w strone Aery:
-Oni tak zawsze ?-zapytałam
-Tak , przyzwyczaisz się.
Popatrzyłam na nich. Szamotali się jak małe dzieci. Aera poszła do nich i teraz ona na nich wrzeszczała że mają się uspokoić. Wyglądało to zabawnie . Patrzyłam tak na wszystkich znajdującej się na tej polanie . Każdy rozmawiał , śmiał się . Obrzucilam spojrzeniem całą polane , z tłumu było widać kilka par pewnie zakochanych w sobie jak przypuszczałam. Podeszłam do jeziorka które znajdowało się na środku polany.Wyglądało tak magicznie a dodawała mu uroku znajdująca się przy brzegu wieżba płacząca.
Nagle koło swojego ucha usłyszałam męski, subtelny  głos. przeszły mnie miłe dreszcze :
-Czemu siedzisz tu sama . . . .

2 komentarze:

  1. Piękny rozdział :D Mam nadzieję, że szybko pojawią się następne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. heheh zabawny post i gratuluję ze rozwijasz swoje ,,umiejętności,, pisarskie :-D heheh i dziękuję Ci że dla nas piszesz :-)

    OdpowiedzUsuń