-Witaj Diano w naszej watasze - Powiedział jeden z wilków po głosie rozpoznałam że to dziadek
-Dziadku to ty ?- Zapytałam pełna obaw czy wypada pytać się o takie coś w tej chwili.
-Oczywiście że to ja kochanie - odpowiedział dziadek- A to mój bliźniak Rodin a to bliźniacze rodzeństwo twoich rodziców
Nagle podeszła do mnie czarna wilczyca i biały wilk.
- Witaj Diano , mam na imię Cassidy , jestem siostrą bliźniaczą twojej matki . A ten wilk obok to mój mąż jak i bliźniak twojego ojca Albin.
- Miło mi cię poznać- powiedział Albin- Jest mi strasznie przykro z powodu śmierci twoich rodziców żałuje że nie byliśmy w stanie pomudz ci w tych trudnych chwilach które musiała przeżyć sama.
Gdy spojrzałam na Cassidy i Albina widziałam moich rodziców , tak bardzo byli do nich podobni. Nie powstrzymałam się i z moich oczu poleciały strugi łez.
- Nie płacz Diano - starała się mnie pocieszyć Aera
- Posłuchaj kochanie , wiem jak może ci być ciężko i il przeszłaś , ale nie zapominaj że nie jesteś w tym sama że masz nie tylko mnie ale tagrze Martę, Rodina , Cassidy , Albina i zwłaszcza Aere.-powiedził dziadek- Wiem takrze że to wszystko jest dla ciebie nowe i nieznane ale posłuchaj musisz się jeszcze wiele dowiedzieć a przede wszystkim musisz poznać naszą watahę . chodz zaprowadze cię do naszej loży .- powiedział dzidek kierująć się w stronę głębi lasu.
Dla mnie to co się działo wokół mnie było nie znane i przerażające .Ale jakaś część mnie chciała a raczej pragneła iść za dziadkiem i poznać to co mnie czeka. JUz 4 cztery wilki znikneły w zaroślach. Nagle obok mnie staneła Aera dajc mi fizyczną jak i duchową podoporę
- To co przejdziemy to razem ok ?- zapytała się mnie
pokiwałam twierdząco głową. Ruszyłyśmy za dziadkiem. Przedzierałyśmy się przez zarośla aż naglę naszym oczom ukazała się przepiękna polana na środku której stała niewielka góra obrośnięta drzewami . pomiędzy drzewami stały wilki a raczej masa wilków. Naprzeciw mnie ciągneła się górska dróżka prowadząca na szczyt góry a raczej do serca loży przynajmniej tak mi się zdawało. Czułam się nie swoją wiedząc że kilkadziesiąt par oczu z wróconych jest w moim kierunku które bacznie mnie obserwóją . Mimo wolnie rozglądałam się dookoła . Nie mogłam napatrzeć się temu widokowi , myślałam że pięknejszych miejsc w lesie niż jeziora na skraju lasu lub morskiego kilifu gdzie zawsze spędzałam całe dnie z mamą nie zobacze a tu jednak przez tyle lat , las skrywał część mojego świata.
Byłam prowadzona przez Aere leśną ściężką w głąb góry . Razem z nami podążały wszystkie wilki które widziałam wcześniej na górze jak tu przybyłam. Nie wiedziałam co się dzieje bałam się aż nagle moim oczom ukazało się . . . . . .
_________________________________________________________
sorki że tak krótko, ale powoli nie widze sensu pisania notek wg. nikt nie zauważa że pisze a wszendzie próbuje go reklamować.
A jak wam tam idą przygotowania do świąt ?????
-Oczywiście że to ja kochanie - odpowiedział dziadek- A to mój bliźniak Rodin a to bliźniacze rodzeństwo twoich rodziców
Nagle podeszła do mnie czarna wilczyca i biały wilk.
- Witaj Diano , mam na imię Cassidy , jestem siostrą bliźniaczą twojej matki . A ten wilk obok to mój mąż jak i bliźniak twojego ojca Albin.
- Miło mi cię poznać- powiedział Albin- Jest mi strasznie przykro z powodu śmierci twoich rodziców żałuje że nie byliśmy w stanie pomudz ci w tych trudnych chwilach które musiała przeżyć sama.
Gdy spojrzałam na Cassidy i Albina widziałam moich rodziców , tak bardzo byli do nich podobni. Nie powstrzymałam się i z moich oczu poleciały strugi łez.
- Nie płacz Diano - starała się mnie pocieszyć Aera
- Posłuchaj kochanie , wiem jak może ci być ciężko i il przeszłaś , ale nie zapominaj że nie jesteś w tym sama że masz nie tylko mnie ale tagrze Martę, Rodina , Cassidy , Albina i zwłaszcza Aere.-powiedził dziadek- Wiem takrze że to wszystko jest dla ciebie nowe i nieznane ale posłuchaj musisz się jeszcze wiele dowiedzieć a przede wszystkim musisz poznać naszą watahę . chodz zaprowadze cię do naszej loży .- powiedział dzidek kierująć się w stronę głębi lasu.
Dla mnie to co się działo wokół mnie było nie znane i przerażające .Ale jakaś część mnie chciała a raczej pragneła iść za dziadkiem i poznać to co mnie czeka. JUz 4 cztery wilki znikneły w zaroślach. Nagle obok mnie staneła Aera dajc mi fizyczną jak i duchową podoporę
- To co przejdziemy to razem ok ?- zapytała się mnie
pokiwałam twierdząco głową. Ruszyłyśmy za dziadkiem. Przedzierałyśmy się przez zarośla aż naglę naszym oczom ukazała się przepiękna polana na środku której stała niewielka góra obrośnięta drzewami . pomiędzy drzewami stały wilki a raczej masa wilków. Naprzeciw mnie ciągneła się górska dróżka prowadząca na szczyt góry a raczej do serca loży przynajmniej tak mi się zdawało. Czułam się nie swoją wiedząc że kilkadziesiąt par oczu z wróconych jest w moim kierunku które bacznie mnie obserwóją . Mimo wolnie rozglądałam się dookoła . Nie mogłam napatrzeć się temu widokowi , myślałam że pięknejszych miejsc w lesie niż jeziora na skraju lasu lub morskiego kilifu gdzie zawsze spędzałam całe dnie z mamą nie zobacze a tu jednak przez tyle lat , las skrywał część mojego świata.
Byłam prowadzona przez Aere leśną ściężką w głąb góry . Razem z nami podążały wszystkie wilki które widziałam wcześniej na górze jak tu przybyłam. Nie wiedziałam co się dzieje bałam się aż nagle moim oczom ukazało się . . . . . .
_________________________________________________________
sorki że tak krótko, ale powoli nie widze sensu pisania notek wg. nikt nie zauważa że pisze a wszendzie próbuje go reklamować.
A jak wam tam idą przygotowania do świąt ?????
Jak to nie widzisz sensu? Uwierz ja także. Od tad jak ktos mi ukradł bloga to bardzo;/ ale piszeszświetnie a ja także musze wziąść się w garśc !:*
OdpowiedzUsuńdlaczego nie widzisz sensu???? pomogę ci zacznę reklamować twego bloga i polece go u mnie na blogu bo strasznie mi się podoba <3!!!
OdpowiedzUsuń