Jak ja nie nawidzę wstawać do szkoły brrrrrr . , a dziś jest taka ładna pogodna . Cóż się dziwić jest początek czerwca.. Mozolnie zwlekłam się z łóżka porwałam wcześniej przygotowane ubrania z krzesła i ruszyłam do łazienki. Po rannej toalecie ,spojrzałam raz jeszcze w lustro to co zobaczyłam zmieniło moje życie na zawsze i bezpowrotnie nawet o tym nie wiedząc.. w bez skazitelnej tafli lustra zobaczyłam siebie a obok mnie stojącego ogromniego biało czarnego wilka.. przetarłam oczy, ale już niczego nie zobaczyłam tylko moje idealne odbicie. ''Wyobraźnia płata mi figle'' pomyślałam. Z moich rozmyślań wyrwał mnie głos mojego dziadka wołającego mnie na śniadanie. Tak, nie mam rodziców a raczej miałam . moi rodzice nie żyją od 10lat , ale mimo że miałam zaledwie 4 latka pamiętam ich doskonale. Piękny uśmiech mamy , duże niebieskie oczy taty. Dziadek zawsze powtarza żę jestem idealnym odzwierdziedleniem ich obojga. Czarne długie włosy jak i zgrabną wysportowaną figure mam po mamie a duże niebieskie oczy jak i ostry charakter odziedziczyłam po tacie. Szybko zbiegłam do kuchnia na śniadanie. Zastałam tam siedzącego przy dużym stole dziadka i krzątającą się po kuchni moją ukochaną gospodynie Martę . Można powiedzieć że marta w pewnym stopniu zastąpiła mi matke. Kiedy byłam mał zajmowałam się mną nie ustannie a a gdy dorastałam zawsze służyła pomocną radą.
- Cotak ładnie pachnie ?-zapytałam siadając przy stole obok dziadka.
-Diano nie pamiętasz już jaki to dzień ?? Zapytał się mnie dziadek
Fakt kompletnie zapomniałąm dziś jest 5 czerwca czyli moje urodziny , dzień w którym kończe 14 lat.
Tak rozmawiając z Dziadkiem i Martą szybka mineło minut . Nagle rozległ się dzwięk budzika oznajmiającego że wybiła 7,00.
Szybko zerwałam się od stołu żegnając się z dziadkiem i Martą . Biorąc moją torbe szkolną i ubierając szybko trampki usłyszałam dziadka stojącego tuż za mną:
-zgaduje że chcesz iść przez las do szkoły
-zgadza się dziadku dobrze wiesz że uwielbiam chodzić po lesie zawsze dzięki temu lepiej mi się myśłi.
Pocałowałam dziadka w policzek na pożegnanie i wybiegłam z domu kierując się w strone lasu.
* * *
-Filipie myślisz żę już . . .
- Nie ma wątpliwości droga Marto . Widziałaś jej kolor oczu ? Zmieniły swoją barwe gdy wybiegała w strone lasu.
-czyli . . .
- czyli nasza tajemnica skrywana przez tyle lat zostanie odkryta . . .
I jak się podoba ???
fajnie, naprawdę ciekawe :) robisz literówki i rzadko używasz znaków interpunkcyjnych, ale może to wynika z pisania "na szybko". fabuła zapowiada się całkiem nieźle, pomysł fajowy, więc będę tu regularnie zaglądać w oczekiwaniu na coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńFajne, fajne ;D Powodzenia w dalszym pisaniu!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Fajnie. ;P
OdpowiedzUsuńBędę wpadać.
juliet-juuliet.blogspot.com - jak czujesz, że blog Ci się podoba to skomentuj lub zaobserwuj.! :*
Szczerze bardzo mi się podoba !;)) Boskie postaram dodać się do obserwatorów ;) jeżeli mój blog Ci się tez spodoba to się tez dodaj. a kiedy koljny rozdział ?
OdpowiedzUsuńhttp://qwwewe.blogspot.com/
jejuuu pierwszy raz czytam normalne i wciągające opowiadanie .... możesz na mnie liczyć ze zawsze będę odwiedzała twojego bloga i starała się skomentować kazdą notkę. Ciekawi mnie dalszy los dany
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz <3 kocham Twój blog i nie wiem dlaczego masz tylko tyle obserwatorów choć bardzo dobrze piszesz !!! http://www.swiatzbuntowanejnastolatki.blogspot.com/